Subiektywny przewodnik po Krecie

Ημέρα 6

130km

Dzień 6

Hrisoskalitissos, Elafonisi, Topolia, Potamida

Ημέρα 7

170km

Dzień 7

Rethymnon

Ημέρα 8

230km

Dzień 8

Armeni, Kourtaliothiko, Preveli, Kotsifou

Retymnon

Rethymnon znajduje się mniej więcej w połowie drogi dzielącej Chanię i Heraklion. Z obu tych miast możliwy jest bardzo wygodny dojazd Nową Drogą Narodową, która przebiega w bliskim sąsiedztwie Retymnon'u. Warto pamiętać, że są tylko dwa zjazdy z New National Road pozwalające na dojazd do Rethymnon'u. Przy czym każdy z nich znajduje się na przeciwstawnym końcu miasta.

Miejska plaża jest piaszczysta i ma 12 kilometrów długości
Miejska plaża jest piaszczysta i ma 12 kilometrów długości

Miejska plaża jest piaszczysta i ma 12 kilometrów długości

Fragment promenady wzdłuż wybrzeża
Fragment promenady wzdłuż wybrzeża

Fragment promenady wzdłuż wybrzeża

Baczny psi obserwator
Baczny psi obserwator

Baczny psi obserwator


Parkowanie w Rethymnon

Wjeżdżając od strony Chanii trzeba liczyć się ze sporymi problemami z zaparkowaniem samochodu. Jedyny nieco większy parking znajduje sie niedaleko Fortezzy, jednak jest on bardzo oblegany. Oczywiście można próbować szczęścia szukając wolnego miejsca parkingowego w centrum miasta, ale w sezonie graniczy to z cudem. Niestety my mieliśmy wątpliwą przyjemność takiego poszukiwania i błądzenia w gąszczu jednokierunkowych ulic Rethymnon'u. Po kilku nieudanych próbach zdecydowaliśmy się na objechanie miasta Nową Drogą Narodową i ponowny wjazd od strony Heraklionu, gdzie znajduje się znany nam już z poprzedniego roku duży przyportowy parking Marina. Na tym wielkim placu nie ma problemów ze znalezieniem wolnego miejsca. W niektóre dni jest on płatny, jednak stawki nie są zbyt wygórowane, za ok 3,5 godziny postoju zapłaciliśmy 2,20 €. Dodatkowo parking ten sąsiaduje z przystanią jachtową, na którą rozpościera się z tego miejsca piękny widok.


Turecki okręt przeładowuje zboże
Turecki okręt przeładowuje zboże

Turecki okręt przeładowuje zboże

Port handlowy z bliska
Port handlowy z bliska

Port handlowy z bliska

Widok na port jachtowy z parkingu Marina
Widok na port jachtowy z parkingu Marina

Widok na port jachtowy z parkingu Marina


Władza wenecka, turecka i na końcu grecka

Rethymnon z około 32 000 stałych mieszkańców to obecnie trzecie co do wielkości miasto Krety. Jego historia nie jest poznana zbyt dobrze. Półwysep Rethymnonu był zasiedlony prawdopodobnie w okresie późnominojskim. W starożytności miasto przeżywało swój rozkwit. Na mieście tym odcisnęli silny wpływ Wenecjanie i Turcy. Dla tych pierwszych było to najważniejsze miasto Krety, zaraz po Heraklionie i Chanii. Od 1460 roku mieszkańcy Konstantynopola i Peloponezu uciekając przed Turkami szukali schronienia właśnie w Rethymnonie. Liczne napady pirackie i rosnąca w siłę turecka potęga spowodowały, że Wenecjanie w XVI wieku zabudowali mury miejskie i Fortezzę. W 1646 roku miasto znalazło się pod panowaniem Turków, którzy utworzyli tu swoje centrum administracyjne i panowali aż do 1897 roku. W tym czasie miasto bardzo zmieniło swoje oblicze zacierając powoli wszelkie chrześcijańskie pozostałości i symbole. Większość kościołów została przekształcona w meczety. Po odzyskaniu przez Kretę autonomiczności i przyłączeniu jej do Grecji, w 1923 roku rozpoczęto wysiedlenie Turków, aby na ich miejsce przyjąć uchodźców greckich z Azji Mniejszej.

A(ute)ntyczna ceramika
A(ute)ntyczna ceramika

A(ute)ntyczna ceramika

Muzeum Archeologiczne

Z parkingu Marina w pierwszej kolejności chcieliśmy dojść do Muzeum Archeologicznego znajdującego się dokładnie po drugiej stronie portu, tuż obok wejścia do Fortezzy. Wzdłuż portu prowadzi promenada obsadzona palmami i "sztuczną" trawą z dywanika, której soczysta zieleń podtrzymywana jest jedynie dzięki ciągłęmu podlewaniu. Muzeum Archeologiczne zostało urządzone w 1990 roku w byłym weneckim więzieniu. Planując jego zwiedzanie trzeba pamiętać, że jest otwarte (z wyjątkiem poniedziałków) tylko do godziny 15. Bilet wstępu kosztuje 3€. Muzeum jest raczej niewielkie, ekspozycja skupiona jest w jednym większym pomieszczeniu. Prezentowane zbiory obejmują czas od neolitu do okresu hellenistycznego. Spore wrażenie robią późnominojskie sarkofagi odkryte w nekropolii w Armeni. Generalnie w muzeum można fotografować, jednak w przypadku części eksponatów zabronione jest wykonywanie ich zdjęć. Zakaz ten dotyczy tych przedmiotów, których zdjęcia jeszcze nie były publikowane, a muzeum rezerwuje sobie pierwszeństwo do ich prezentacji.


Sarkofag minojski z Armeni
Sarkofag minojski z Armeni

Sarkofag minojski z Armeni

Malowidła na sarkofagu
Malowidła na sarkofagu

Malowidła na sarkofagu

Sarkofag z okresu późnominojskiego
Sarkofag z okresu późnominojskiego

Sarkofag z okresu późnominojskiego


Antyczny kamienny detal architektoniczny
Antyczny kamienny detal architektoniczny

Antyczny kamienny detal architektoniczny

Postać kobieca z okresu Grecji archaicznej
Postać kobieca z okresu Grecji archaicznej

Postać kobieca z okresu Grecji archaicznej

Niestety ekspozycji w gablotach nie można było fotografować
Niestety ekspozycji w gablotach nie można było fotografować

Niestety ekspozycji w gablotach nie można było fotografować


Megali Porta

Kolejnym miejscem, które chcieliśmy zobaczyć to jedyna ocalała wenecka brama Megali Porta zwana także bramą Goura. To co obecnie jest podziwiane przez turystów stanowi jedynie namiastkę tej dawnej, centralnej bramy Rethymnonu. Megali Porta w dosłownym tłumaczeniu znaczy wielkie drzwi, zaś druga z nazw jaka odnosi się wobec tej budowli pochodzi od nazwiska rektora Jocopo Guoro panującego w latach, gdy była ona budowana.


Megali porta
Megali porta

Megali porta

Piękno brzydoty
Piękno brzydoty

Piękno brzydoty

Wymarłe miasto w godzinach sjesty
Wymarłe miasto w godzinach sjesty

Wymarłe miasto w godzinach sjesty

Jedna z ciasnych uliczek
Jedna z ciasnych uliczek

Jedna z ciasnych uliczek


Właściciel fotela uciekł przed słońcem
Właściciel fotela uciekł przed słońcem

Właściciel fotela uciekł przed słońcem

27 czeka na renowację
27 czeka na renowację

27 czeka na renowację

Znak drogowy zgodny z dyrektywami Unii...?
Znak drogowy zgodny z dyrektywami Unii...?

Znak drogowy zgodny z dyrektywami Unii...?


Do naszych czasów z bramy tej zachował się tylko otwór wejściowy, szeroki na nieco ponad 2,5 metra oraz niewielka część przyległego muru. Budowla ta nie stanowi jakiejś oszałamiającej atrakcji i pewnie spora część turystów przechodzących ulicą Ethnikis Antistaseos nawet nie zdaje sobie sprawy, że przechodząc pod tym niepozornym kamiennym łukiem przekracza dawne mury miejskie. Jeśli jednak zajdziecie już w ten rejon miasta, to warto wejść do jednego z licznych sklepów położonych przy tej ulicy. Wiele z nich specjalizuje się w sprzedaży lokalnych produktów spożywczych. My z własnego doświadczenia możemy polecić Wam z czystym sumieniem zakup susznych ziół, przypraw i gotowych mieszanek, które do dzisiejszego dnia uszlachetniają nasze potrawy.


Dawna świetność miasta ...
Dawna świetność miasta ...

Dawna świetność miasta ...

... ukryta jest ...
... ukryta jest ...

... ukryta jest ...

... w nieco podniszczonych detalach
... w nieco podniszczonych detalach

... w nieco podniszczonych detalach

Nawet nowsze detale nie odbiegają od charakteru miasta
Nawet nowsze detale nie odbiegają od charakteru miasta

Nawet nowsze detale nie odbiegają od charakteru miasta


Do portu

Ostatnim przystankiem, jaki przewidzieliśmy na pobyt w Rethymnonie był Port Wenecki, w którym postanowiliśmy coś zjeść. Mieliśmy jednak ochotę i spory zapas czasu, by poszwędać się jeszcze po ulicach tego miasta. Idąc raczej mało przemyślaną i dosyć krętą drogą przyjeliśmy ogólny kierunek naszego spaceru, który miał się zakończyć na portowym wybrzeżu. Cały czas siłą rzeczy porównywaliśmy Rethymonon z Chanią. Oba miasta rywalizują o miano najpiękniejszego miasta na Krecie. Werdyktów jest tyle, ilu turystów zwiedzających tę wyspę, naszym zdaniem jednak Chania wypada znacznie gorzej w tej konfrontacji.


W głębi port wenecki
W głębi port wenecki

W głębi port wenecki

Ciężko nazwać to ulicą
Ciężko nazwać to ulicą

Ciężko nazwać to ulicą

Kwiaty przed domem to częsty widok
Kwiaty przed domem to częsty widok

Kwiaty przed domem to częsty widok

Ulica typowo turystyczna
Ulica typowo turystyczna

Ulica typowo turystyczna


Schody to też ulica
Schody to też ulica

Schody to też ulica

Sjesta...
Sjesta...

Sjesta...

Podczas sjesty na ulicach są tylko nieliczni turyści
Podczas sjesty na ulicach są tylko nieliczni turyści

Podczas sjesty na ulicach są tylko nieliczni turyści


W porównaniu do portu weneckiego w Heraklionie lub Chanii ten znajdujący się w Rethymnonie jest mały. Większe statki wpływające do Rethymnonu zmuszone są do cumowania przy falochronie. W porcie weneckim mieszczą się jedynie niewielkie kutry rybackie. Port w Rethymnonie od zawsze borykał się z nanoszonym przez morze piaskiem, dotyczyło to zarówno starego portu weneckiego, jak i jego współczesnego odpowiednika. Wybrzeże portowe to istne zagłębie różnego rodzaju knajpek i tawern. Niestety jest to równoznaczne z tym, że przez gęsto ustawione stoły jest tam ciężko przejść. Dodatkowo utrudniają to naganiacze, którzy są wyjątkowo natrętni i usilnie starają się złapać klienta zaczepiając każdą przechodzącą osobę. Nie był to nasz pierwszy kontakt z naganiaczami, którzy na Krecie są dosyć pospolitym zjawiskiem. Jednak w Rethymnonie po raz pierwszy spotkaliśmy się z naganiaczami, którzy po odmowie w widoczny sposób potrafili okazać swoje niezadowolenie. Z tego powodu ten krótki spacer portowym wybrzeżem był dla nas bardziej męczący niż kilka wcześniejszych godzin wycieczki.


Droga tylko dla skuterów
Droga tylko dla skuterów

Droga tylko dla skuterów

Wąskie ulice są pełne uroku
Wąskie ulice są pełne uroku

Wąskie ulice są pełne uroku

A gdzie jest chodnik?
A gdzie jest chodnik?

A gdzie jest chodnik?

Jedna z ulic Rethymnonu
Jedna z ulic Rethymnonu

Jedna z ulic Rethymnonu


Kosztowne gratisy

Tak jak wcześniej pisaliśmy, zaplanowaliśmy że w jednej z przyportowych tawern zatrzymamy się na jakiś niewielki posiłek oraz na tradycyjne frappe.Dotychczasowe nasze doświadczenia z greckimi tawernami (i nie tylko tawernami) nauczyły nas, że prawie każde zamówinie lub większe zakupy są równoznaczne z małymi gratisami typu: talerz owoców, drinki, drobne przekąski. A jeśli nawet nie pojawiało się na stole nic gratisowego, to rachunek był niższy niż wynikałoby to z czystej kalkulacji kosztów zamówienia. Z tego powodu, gdy w końcu daliśmy sie załowić jednemu z portowych naganiaczy początkowo wcale nie zdziwiła nas przyniesiona na stół woda oraz meze z pieczywem. Lekko dziwne było jednak to, że te "gratisy" pojawiły się jeszcze zanim złożyliśmy i zrealizowano nasze zamówienie.


Latarnia wenecka z XVI wieku
Latarnia wenecka z XVI wieku

Latarnia wenecka z XVI wieku

Wysłużona łódka
Wysłużona łódka

Wysłużona łódka

Z koszem na połowy
Z koszem na połowy

Z koszem na połowy

Up side down
Up side down

Up side down


Cała sytuacja wyjaśniła się, gdy otrzymaliśmy rachunek, na którym pojawiły się te rzeczy, których nie zamawialiśmy. Przykra niespodzianka, tym bardziej, że tawerna ta nie należała do najtańszych. Postanowiliśmy jednak nie kłócić się o tych kilka dodatkowych euro, ale całą sytuację wspominamy raczej z niesmakiem. Zdecydowanie odradzamy Wam tawerny w tym rejonie, za to z czystym sumieniem możemy polecić knajpki znajdujące się z okolicach fontanny Rimondi, gdzie goście traktowani są z typowo grecką gościnnością.


Port wenecki
Port wenecki

Port wenecki

Dawne cumowisko w starym porcie
Dawne cumowisko w starym porcie

Dawne cumowisko w starym porcie

Mieszczą się tu tylko niewielkie jednostki
Mieszczą się tu tylko niewielkie jednostki

Mieszczą się tu tylko niewielkie jednostki

Port przeładunkowy za molo
Port przeładunkowy za molo

Port przeładunkowy za molo


Delfini
Delfini

Delfini

Łódki w porcie weneckim
Łódki w porcie weneckim

Łódki w porcie weneckim

Chętnie bym się przywitał ale w cieniu jest tak przyjemnie
Chętnie bym się przywitał ale w cieniu jest tak przyjemnie

Chętnie bym się przywitał ale w cieniu jest tak przyjemnie